W piątek 22 sierpnia wyruszłem z Moskwy.
Był to dzień flagi rosyjskej, ale jakoś dużo tych flag to nie
zauważyłem.
Z Moskwy ruszyłem na trasę i udało mi się dość
szybko złapać samochód do Tweru. Miasta położonego 200
kilometrów od stolicy. Postanowiłem, że skoro mam podwózkę do
miasta to zwiedzę je sobie przez około 2 godziny.
Gdy tylko
tam dotarłem, przywitał mnie ogrmny deszcz. Udało mi się zgłapać
marszrutkę do centrum (swoją drogą w Rosji i Kazachstanie
popularna jest aplikacja na komórki 2Gis, na którą ściąga się
mapy z trasami autobusów i wszystkich firm w mieście. Dość
praktyczne rozwiązanie jak się nie ma stałego dostępu do
internetu) i zobaczyć parę rzeczy. Nie wiem, czy nie przeoczyłem
jakichś ciekawych rzeczy, ale jakoś nic specjalnego tam nie
było.
|
główny deptak miasta |
|
Lenin |
Z Tweru ruszyłem stopem w stronę Nowogrodu Wielkiego.
Udało mi się to przy pomocy ledwie dwóch samochodów. Drugiego
kierowcę złapałem stojąc w korku. Stwierdził, że jakby
wiedział, że też jadę do Wielkiego Nowogrodu to by się nie
zastanawiał tylko brał, a tak to się wahał. Wszytskie informacje
na temat autostopa w Rosji i jak sami rosyjscy autostopowicze, jednak
kartki odradzają. Po dordze trafiłem na ogromne korki. Ciężarówka,
w której jechałem, 15 kilometrów pokonywała w półtorej godziny.
W każdym bądź razie, korki na głównych rosyjskich drogach
potrafią być ogromne, a na końcu okazuje się, że za światłami
drogowymi, w mieście jedzie się dalej bez korków.
|
konwój wojskowy mija korek, po poboczu. Miajłem ten konwój chyba z 5 razy tego dnia. Raz jechali, potem stali. |
Około
północy udało mi się w końcu dotrzeć do Nowogrodu Wielkego, do
mieszkania Nailyi, która zgodziła się mnie przyjąć na 2 dni
przed moim przyjazdem. Z racji tego, że przyjechałem dużo później,
niż planowałem, a ona rano wyjeżdżała, nie miałem czasu zbtnio
jej poznać, ale dała mi kilka wzkazówek na temat tego, co warto
zobaczyć w mieście (ja, na tym etapie podróży, byłem już
totalnym ignorntem, niepróbującym nawet sprawdzać, co jest do
zobaczenia w danym mieście).
Wielki Nowogód to miasto, które
w roku 862 zostało pierwszą stolicą Rusi, długo też było
stolicą Republiki Nowogrodzkiej.W 1570 zostało wyrżniętę przez Iwana Groźnego, za pertraktacje z Litwą. Obecnie to miasto o wilekości
około 200 tyś mieszkańców. Znajduje się w nim dużo cerkwi, albo
jeszcze więcej. Prawie wszystkie są pomalowane na biało. Część
z nich jest muzeami, część jest chyba stale zamknięta.
|
wewnątrz kremla - dzwonnica |
|
Pomnik Tysiąclecia Rosji |
|
Sobór św. Sofii w Nowogrodzie Wielkim i najprawdopodbniej płockie drzwi |
|
wieczny ogień |
Po zwiedzeniu miasta
ruszyłem w stronę Petersburga(zwanego też popularnie Piterem). Udało mi sie bardzo szybko złpać
bezpośredniego stopa. Mój kierowca wysadził mnie przy stacji metra
Moskowskaja, gdzie przywitał mni pomnik Lenina, a skąd autobusem
udałem się do mojego petersburskiego gospodarza Alexandra.
|
Przedmieści Nowogradu |
|
a to już Piter |
|
hura, kolejny Lenin |
|
bunkier |
|
wreszcie jakieś w miarę normalne autobusy, a do tego przejazd to jedynie 25 rubli, czyli jakieś 2,20 PLN |
Razem
Alexandrem ruszyliśmy zwiedzać miasto. Udaliśmy się na
Newski
Prospekt. Muszę powiedzieć, że nie
zrobiła ta ulica na mnie wrażenia. Tzn raczej negatywne wrażenie.
Ulica pełna pięknych budynków i tłumów ludzi, ale ma wąski
chodnik, a ogromną jezdnię, która tworzy ogromny hałas. Ciężko
tu prowadzić rozmowę.
|
po lewej radzieccy informatycy |
|
plac Powstania - Пло́щадь Восста́ния |
|
Newski Prospekt i jak widać po 4 pasy w obu kierunkach, a dla pieszych chodniczek |
|
jak widać kuchnia rosyjska nie różni się bardzo od polskiej |
|
Sobór Kazański |
|
Sobór Zmartwychwstania Pańskiego w Sankt Petersburgu |
|
owady |
|
Newa | |
|
Twierdza Pietropawłowska |
|
Pałac Zimowy - Ermitaż |
|
Plac Pałacowy (Дворцовая Площадь), a na nim pokaz armii, w zwiazku z dniem flagi |
|
Sobór św. Izaaka |
|
Pomnik Piotra I |
|
Newski nocą |
Kolejnego dnia, w niedzielę, mój gospodarz pokazał mi części miasta, których nie widziałem dzień wcześniej, albo widziałem tylko z daleka.
Twierdza Pietropawłowska w środku:
|
a to wyjście z twierdzy |
|
Mój gospodarz - przewodnik |
|
Aurora |
|
"nasza odpowiedź na snakcje USA" |
W wyniku embarga coraz mniej towarów z Unii można znaleść na półkach. Alexandr z tego powodu wykupił zapas na dłużej. W sklepach pojawiają się za to towary z innych krajów, w tym Serbii, takie jak ten serek
|
Dodaj napis |
Trzeciego dnia mojego pobytu wyruszyłem do Peterhofu
|
stacja obok domu mojego gospodarza |
|
rosyjskie pociągi są dość szerokie |
|
po drodze ze stacji do pałacu |
Wstęp do parku to 500 rubli dla turystów, ale z tego co się dowiedziałem później, jeśli się nie przyznamy to nikt nie sprawdza, czy mamy rosyjski paszport i można kupić bilet za 300 rubli.(oczywiście wymaga to znajomości rosyjskiego). Ogólnie bilety wstępu do większości rosyjskich atrakcji turystycznych są stosunkowo drogie, w porówananiu z krajami, w których byłem wcześniej, więc często nie wchodziłem, ale stwierdziłem, że skoro już pojechałem do Peterhofu to muszę wejść do parku. Pogoda bardzo nie sprzyjała oglądaniu fontann, ale co tam byłem, zobaczyłem.
|
Bałtyk!!! |
|
Sobór Piotra i Pawła |
Następnie wróciłem autobusem do miasta, gdziie razem z Alexandrem spotkaliśmy się z couchsurrfurką z niemciec, która przebywała tam n akursie rosyjskiego, ale też świetnie mówiła po polsku.
|
Awtowo |
|
polskie produkty jeszcze są w sklepach |
|
mój gospodarz pochodzi z Kamczatki,, podobnie jak ten kawior #nabogato |
Następnego dnia myślałem, żeby wybrać się do Carskiego Sieła, albo do Ermitżu, ale że padało pierwsza opcja była raczej mało ciekawa (już jeden dzień miałem tak), ale ostatecznie postanowiłem ruszyć w stronę Estonii. Do granicy udało mi się dojechać tylko jednym samochodem. Kierowca sam dużo podróżuje, więc postanowił dowieźć mnie dodatkowe 20 kilometrów do przejścia granicznego.
Peterhof zrobił na mnie tak duże wrażenie, że postanowiłem iż muszę go sam zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam