Przejdź do głównej zawartości

Norwegia 2015 cz V (Nordkapp, Knivskjellodden, Honningsvåg, Alta)


W piątek 10 lipca 2015 o 18:30 wysiadłem ze stopa 500 metrów od wejście na Przylądek Północny. Przywitał mnie widok reniferów, zimno, oraz mgła.


Jak już napisałem wszedłem piszo, żeby nie płacić ponad 200 koron za wstęp. Jak ktoś by chciał się wybrać samochodem, to 5 kilometrów przed wstępem jest darmowy parking.
Nordkapp uważany był długo, za najbardziej wysunięty na północ fragment Europy,. Obecnie uważa się różnie(https://pl.wikipedia.org/wiki/Geografia_Europy#Skrajne_punkty_Europy), ale nawet na tej samej wyspie znajduje się punkt bardziej wysunięty na północ Knivskjellodden, ale tam nie można dojechać samochodem i nie jest zakończony klifem.


widok na Knivskjellodden

schronisko/muzeum/sklep











Na miejscu znajduje się muzeum, wraz z panoramiczną salą kinową, poczta, oraz zejście w dół, w miejsce które odwiedził król Oskar II.

w środku




3 poziomy niżej

fragment muzeum poświęcony Tajskiemu królowi, który odwiedził Nordakpp





Po odwiedzeniu wszystkiego ruszyłem w stronę Knivskjellodden. Wędrówka zajęła mi prawie 5 godzin i około 2 w nocy(a właściwie to w dzień) dotarłem na miejsce. Najpierw szedłem asfaltem do parkingu, a następnie szlakiem, oznaczonym przy pomocy kamiennych kopców.




widok na Nordkapp







mapa mojej drogi

oznaczenie szlaku





litera T też oznacza szlak






Nordkapp - widać nawet kulę







potwornie zmęczony, ale już tuż tuż


Na miejscu przywitała mnie Polska flaga, którą zostawił jakiś Jacek tydzień wcześniej(podpisał się na fladze, ale nazwiska odczytać nie mogłem) i foki. Na miejscu postanowiłem nagrodzić się przywiezioną, z Polski czekoladą i będąc potwornie zmęczonym, rozbiłem namiot. Moim planem było też zanużenie się choć na chwilę w wodzie, ale ponieważ było to dość niebezpieczne, zrezygnowałem.




fale uderzające o skały

foki




nagroda dla najlepszego Seby na blogu

i jeszcze kabanos z Polski





Następnego dnia, wracając próbowałem się wykąpać w tym północnym morzu, w miejscu które wydawało się nieco bardziej bezieczne, ale śliskie kamienie spowodowały, że wyróciłem się, aż 3 razy i tylko szczęśliwie nie zrobiłem sobie nic poważnego.








Gdy tylko zacząłem dochodzić do drogi, zacząłem machać kciukiem do dwóch samochdów i ten drugi się zatrzymał, zanim jeszcze dotarłem do drogi. Udało mi się dojechać do Honningsvåg – największej miejscowości na wyspie Magerøya. Tam zrobiłem zakupym, trochę się wysuszyłem (zwłaszcza przez moje przeciekające buty), a następnie rozbiłem namiot tuż obok drogi powrotnej.

statek z większą ilością ludzi, niż mieszkańców na wyspie


kilo dżemu za 7 złotych - też niedorgie, ale nie dla jednej osoby


sałatka ziemniaczana - tanie jedzenie




tu się chwilę posuszyłem





W niedzielę zatrzymałem jeden z pierwszych samochodów, w środku miedzynarodowa ekipa, w tym Polka mieszkająca na wyspie. Powiedziała, że korzysta z CS, ale dziennie dostaje po 100 zapytań, więc nic dziwnego, że na północy Norwegii ciężko skorzystać z Couchsurfingu.


udało mi się w końcu znaleźć markera


Po jeszcze jednym stopie udało mi się wrócić do Alty na noc. Cały czas czekałem na odpowiedź mojego potencjalnego hosta z CS. Niestety nie dawał znaku życia, więc zgodnie z radą z Hitchwiki. Poszedłem zobaczyć rysunki naskalne, pochodzące sprzed ok. 6,2 tysiąca lat. Jak podaje strona, gdy wejdzie się po zamknięciu muzeum ich oglądanie jest bezpłatne.


1945 kilometrów od domu

kosciół z płatnym wjeściem

to wbrew pozorom środek miasta


parterowy drewniany dom, jakich wiele w Alcie











Rozbiłem swój namiot w tym samym miejscu co poprzednio. W poniedziałek posiedziałem w centrach handlowych, żeby nie marznąć na dworzu, a wieczorem ruszyłem na mijeskie wzgórze.




na samym szczycie


lotnisko




Gdy dochodziłem do szczytu dostałem wiadomość od Awaisa, że może mnie przenocować.

Awais jest pakistańczykiem mieszkającym od roku w Norwegii. Ugościł mnie pozwalając mi wziąć upragniony prysznic i ugotował dobre pakistańskie jedzenie.


herbata po pakistańsku


Rano pokazał drogę na lotnisko, w prezencie zostawiłem mu rzeczy, których i tak nie mogłem wziąć do samolotu, czyli kuchenkę gazową, śledzie do namiotu i karimatę, czyli sprzęt który kupiłem w Norwegii.
Nastepnie już tylko dwa loty z 6 godzinną przesiadką w Oslo i byłem już Warszawie.




Wisła w okolicach Góry Kalwarii

Podsumowanie


Jeśli chodzi o moje wrażenia, to pod względem natury, jest to najpiękniejszy kraj,w jakim byłem, za to potwornie drogi.
Za wyjazd trwający 18 dni zapłaciłem około 1400 złotych, z tego aż 577 na powrotne bilety lotnicze(za to 20 za lot do Oslo).W. Ja zabrałem sporo jedzenia z Polski. Na pewno mogłem wydać mniej, nie kupując kuchenki gazowej w Norwegii i karty sim z dostępem do internetu.
Łatwym sposobem na zdobycie pieniędzy w Norwegii jest zbieranie butelek i puszek, więc jak ktoś jedzie bez pieniędzy, to zaglądając do śmietników, znajdzie ich pełno.

Autostop, wbrew temu co przeczytałem w sieci, działa świetnie. Zwykle w ciągu 30 minut ktoś się zatrzymywał, a czasem bardzo szybko. Prawie nigdy nie zatrzymują się turyści, więc na typowo turystycznych drogach można utknąć.

Warto pamiętać, że ze względu na drogi, dystans 100 kilometrów pokonuje się w 2 godziny.

Po pobytach w krajach, gdzie nikt nie liczy się z pieszym Norwegia jest wręcz dziwna. Samochody zatrzymują się, żeby cię puścić, kiedy jesteś kilka metrów od drogi.

Jeszcze pewnie coś dopiszę jak mi się przypomni.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Norwegia 2015 cz III (Trondheim, Bodø, Lofoty)

W piątek 3 lipca około 15:30 dotarłem do Trondheim. Zostałem wysadzony w samym centrum i teoretycznie mogłem pozwiedzać jeszcze tego samego dnia miasto, ale byłem potwornie zmęczony.

Szkocja 2017 VI - Fort William, Loch Lomond

12 ‎lipca 2017 opuściłem wyspę Skye. Dzięki autostopowi dostałem się pod zamek Eilean Donan. Do samego zamku nie wszedłem, ale widoki z zewnątrz wspaniałe. On 12 of July I left the Isle of Skye and hitchhiked to Dornie where the Eilean Donan castle is located. I didn’t enter the castle but the views from the outside were splendid. 

Norwegia 2015 cz IV (Tromsø, Alta i droga do Nordkapp)

To miał być już ostatni wpis z Norwegii, ale ze względu na ilość zdjęć i to, że to już mam przygotowane, postanowiłem go jednak rozbić na 2.