Przejdź do głównej zawartości

Niby pierwszy kwietnia, ale zakupy poważne.


Witajcie. Miałem przez pewien czas taki pomysł, żeby pisać coś codziennie, aby wyrobić sobie nawyk przed podróżą. Pomyślałem sobie, że jednak lepiej tak nie robić, no bo kto by to czytał? Nawet mi by się nie chciało.
Skoro więc nie pisałem już trochę czasu to wreszcie jest o czym. W międzyczasie nabyłem parę biletów. Budżet pieniędzy wydanych bilety lotnicze to w tej chwili około 2400PLN, a w tej cenie będę w takiej oto trasie:
Wylot

Przylot

18.05.2014 12:40 Warszawa 19.05.2014 09:30 Hong Kong
21.05.2014 18:00 Hong Kong HKG 21.05.2014 20:10 Manila MNL
04.06.2014 07:50 Manila MNL 04.06.2014 10:00 Taipei City TPE
09.06.2014 18:30 Taipei - Taoyuan (TPE) 09.06.2014 22:10 Osaka - Kansai (KIX)
24.06.2014 14:00 Osaka - Kansai (KIX) 24.06.2014 15:25 Busan (PUS)

Moim zdaniem wygląda całkiem ciekawie. Trochę szkoda, że na razie w każdym z krajów przylatuję i wylatuję z tego samego lotniska, ale jednak ceny biletów miały znaczenie.
W Hong Kongu zostanę na 2 i pół dnia. Z moich wstępnych poszukiwań w sieci wychodzi na to, że o ile nie jadę tam na zakupy to w zasadzie powinno wystarczyć. Do tego moja znajoma z Couchsurfingu, która jest z Hong Kongu, a którą to gościłem u siebie, napisała mi, że będzie mi ciężko znaleźć nocleg przez CS(jej nie ma w kraju). Podczas pobytu w Hong Kongu spróbuję(o ile nie zrobię tego wcześniej w Polsce) wyrobić wizę do Chin. Według informacji w sieci (np. tej http://singlenomad.bloog.pl/id,330740010,title,Po-wize-chinska-do-Hong-Kongu,index.html?smoybbtticaid=612796), wizę można wyrobić jednego dnia, bez żadnych rezerwacji w hotelach i samolotach. Mając tą świadomość zacząłem myśleć nad dołożeniem północnych Chin do mojej wyprawy.
Na 13 dni po Filipinach mój wstępny plan wygląda tak:


Zdaniem strony hitchwiki ( http://hitchwiki.org/en/Philippines ) jazda autostopem po Filipinach jest realna. Można pokonać około 300 kilometrów dziennie,a transport publiczny jest raczej tani.
Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej, o autostopie na Filipinach, zacząłem szukać filipińskich Couchsurferów w Manili, którzy są członkami grupy Hitchhikers. Nie pokazało mi się zbyt wiele wyników (4), ale jednym z nich był Marcin(Tak, Polak!). Napisałem do niego z pytaniami o realność mojej trasy i z prośbą o poradę. Na początek napisał : 
”Plan wygląda bardzo ambitnie, bo 13 dni nawet samymi autobusami byłoby mało. Na prowincji pokonanie nawet tych mniejszych odległości często zajmie bardzo długo ze względu na stan dróg i rzadkie połączenia. Często nie masz nawet autobusów tylko Jeepney'a, który zatrzymuje sie co 5 minut ;)
Prócz tego, przeprawy pomiędzy poszczególnymi wysepkami mogą być dostępne 1-2 razy dziennie, więc jak dojedziesz za późno, będziesz zmuszony nocować w okolicy portu. Lepiej to zawsze sprawdzić zawczasu”
No cóż nigdy nie uważałem się za ambitnego człowieka, ale co tam, spróbuję. Co prawda trochę jednak usunąłem z planu po jego radach.


Kolejny cele nie są jeszcze dobrze przemyślane. Na Tajwanie mam plan spotkać się z ludźmi, których miałem okazję gościć u siebie. Przeczytałem też, że Tajpej słynie ze swojej kuchni,a na tej małej wyspie góry dochodzą do 4000 m npm. Warto więc się wybrać w jakieś góry, no ale muszę się coś więcej dowiedzieć.

Co do Japonii i Korei jeszcze nie wiem co chciałbym tam zobaczyć. 


Za to z Korei mam dwie opcje, albo samolot do Władywostoku za 800 PLN(i rezygnację z Chin), albo przelot do Chin za 400 PLN i stamtąd też parę opcji. Ważną rzeczą w podjęciu mojej decyzji jest fakt, że do Rosji chcę wystąpić o wizę prywatną, która pozwoli mi na pozostanie do 90 dni na terenie Federacji Rosyjskiej. Moja znajoma obiecała mi pomóc w załatwieniu zaproszenia, jednak na razie wciąż czekam i czekam, a czasu coraz mniej. Jeśli go nie otrzymam będę musiał wystąpić o wizę turystyczną do 30 dni,a wtedy przejazd z Władywostoku do Warszawy może okazać się strasznym zapierdalaniem. Mam więc 3 alternatywne trasy przez Chiny:
1.Yantai/Qingdao->Pekin->Harbin->Władywostok->Chabarowsk->...->Republika Tuwy->...->Moskwa->Petersburg->Warszawa
Co jest ciekawego w tej trasie? Plan bliski pierwotnego. Ciekawostką jest miasto Harbin, powstałe przy budowie kolei. Mieszkało tam trochę Polaków, oraz znajduje się tam most Kierbedzia. Co prawda to bratanek tego Kierbedzia, który zbudował most w Warszawie, ale ile moich rówieśników może powiedzieć, że widziało na własne oczy most Kierbedzia?.
Do tego w tym wypadku na pewno nie ominę Republiki Tuwy,(http://pl.wikipedia.org/wiki/Tuwa) z której pochodzi zespół Huun-Huur-Tu



2.Yantai/Qingdao->Pekin->Mongolia->Irkuck->...->Republika Tuwy->...->Moskwa->Petersburg->Warszawa
W tym wypadku dochodzi wyrobienie wizy do Mongolii,a to kraj gdzie dróg nie ma zbyt wiele, więc nie wiadomo do końca ile bym tam był. Najchętniej przejechał bym z Mongolii do Tuwy jednak nie ma przejścia granicznego, które mogliby przekraczać obcokrajowcy, między tymi miejscami. Ze względu na bliskość kulturową Tuwy i Mongolii, zapewne zrezygnował bym z wizyty w Kyzylu.
3.Yantai/Qingdao->Pekin->Kashgar->Kirgistan->Kazachstan->Czelabińsk->...->Moskwa->Petrsburg->Warszawa
Ta trasa to zwiedzanie wschodu Chin. Może być bardzo ciekawa, ale też pewnie nieprzewidywalna. Zakłada najkrótszy ze wszystkich pobyt w Rosji. Kirgistan jest jednym z niewielu krajów w okolicy, który nie wymaga wiz od Polaków. Niestety wizy wymaga Kazachstan, więc oznacza to kolejne wizyty w ambasadzie i opłaty konsularne.
Także na razie to chyba tyle. Może jednak zacznę pisać częściej, bo strasznie dużo tego wyszło. Do tematu zakupów, zawartym w tytule, wrócę wkrótce.

Komentarze

  1. długie, ale przeczytałem, pisz częściej będzie fajniej - zaczynam cię śledzić

    OdpowiedzUsuń
  2. A Prypeć będziesz miał po drodze ??

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Norwegia 2015 cz III (Trondheim, Bodø, Lofoty)

W piątek 3 lipca około 15:30 dotarłem do Trondheim. Zostałem wysadzony w samym centrum i teoretycznie mogłem pozwiedzać jeszcze tego samego dnia miasto, ale byłem potwornie zmęczony.

Szkocja 2017 VI - Fort William, Loch Lomond

12 ‎lipca 2017 opuściłem wyspę Skye. Dzięki autostopowi dostałem się pod zamek Eilean Donan. Do samego zamku nie wszedłem, ale widoki z zewnątrz wspaniałe. On 12 of July I left the Isle of Skye and hitchhiked to Dornie where the Eilean Donan castle is located. I didn’t enter the castle but the views from the outside were splendid. 

Norwegia 2015 cz IV (Tromsø, Alta i droga do Nordkapp)

To miał być już ostatni wpis z Norwegii, ale ze względu na ilość zdjęć i to, że to już mam przygotowane, postanowiłem go jednak rozbić na 2.