Przejdź do głównej zawartości

Zmiany, zmiany, zmiany.


Dzisiejszy dzień można opisać cytatem z filmu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”: „zmiany, zmiany, zmiany”.

Dziś ostatecznie porzuciłem pomysł, który stał u zarania mojej wyprawy, czyli przejazd z Władywostoku do Polski. Spowodowane jest to głównie tym, że nie otrzymałem zaproszenia prywatnego do Rosji. Osoba, która miała to dla mnie zrobić nie była w stanie, gdyż wymagało to dużej ilości dokumentów. Dlatego zdecydowałem się, że jednak wybiorę wariant przez Chiny, Kirgistan, Kazachstan i europejską część Rosji. Myślę, że trasa ta wcale mniej ciekawa nie jest. Problemem może okazać się moja kompletna nieznajomość języka chińskiego. Liczę jednak, że jakoś mi się uda przebyć te 5000 kilometrów przez Chiny bez większych problemów i bez odwiedzania szpitali.
Tak ma wyglądać moja trasa przez Chiny
Jeśli chodzi o rosyjską wizę to w sumie za odpowiednio duże pieniądze mógłbym załatwić sobie dłuższą wizę, ale postanowiłem, że miesiąc w Rosji to i tak nie mało, a do tego inne części świata zobaczę. Jeszcze 2 miesiące temu szukając informacji na temat wiz, zaproszeń i voucherów do Rosji nie mogłem znaleźć firmy która by pomagał załatwić wizy dłuższe niż 30 dniowe. Kilka dni temu odkryłem ten serwis: http://www.wizarussia.pl/wizy-do-rosji . Gdybym odkrył go jakiś miesiąc temu, to pewnie już bym miał roczną wizę do Rosji. No ale nie zrobiłem tak i teraz postanowiłem nie wydawać ponad 1000 złotych na wizę i wybrałem opcję oszczędną i wizę 30 dniową.

Zmieniłem też moje podejście do Filipin i zamiast zapierdzielać przez cały kraj, kupiłem bilet lotniczy z Cebu do Manili za niecałe 100 złotych. W ten sposób mam nadzieję uda mi się zobaczyć prawie tyle samo, ale za to bez konieczności przejeżdżania przez wszystkie wyspy. Poprzedni plan był po prostu nierealny.
Tak mniej więcej będzie wyglądać trasa przez Filipiny

Jeśli chodzi o Kazachstan to udało mi się już znaleźć osobę, która zaprosi mnie do tego kraju. Wystarczyło napisać na stronie CouchSurfing na grupie Kazakhstan i po godzinie odpisała mi osoba, która może mnie zaprosić. Do Kazachstanu ubiegać się chcę o uproszczoną wizę prywatną. Teoretycznie wystarczy dostarczyć kopię paszportu osoby zapraszającej, oraz kopię zaproszenia w formie dowolnej, zawierającego informacje o zapraszającym i zapraszanym, czasie i miejscu pobytu. Nie trzeba go zanosić do żadnego urzędu. No przynajmniej tak wygląda to w teorii. Jak będzie w praktyce nie wiem, ale na pewno opiszę to na blogu.
Wizę chińska planuję wyrobić w Hongkongu. Pomyślałem jednak, że ponieważ mój pobyt tam może okazać się zbyt krótki (to tylko 2 i pół dnia) i że powinienem złożyć wniosek o wizę w Polsce. Wymaga to trochę więcej zabawy, gdyż trzeba przedstawić rezerwację hoteli, na czas pobytu w Chinach, oraz rezerwacje lotnicze na wlot i wylot z kraju. Z informacji jakie znalazłem, nikogo nie obchodzi, czy naprawdę zatrzymam się w tym hotelu i wylecę tym samolotem. Rezerwacja musi być i tyle. Zmartwiła mnie jednak informacja na stronie ambasady ( http://pl.china-embassy.org/pol/lsyw/t525341.htm ) :"
Wiza turystyczna
Zasadniczo ważność wizy turystycznej wynosi 3 miesiące, licząc od dnia złożenia dokumentów. Dopuszczalna ilość wjazdów: 1 lub 2."
Oznacza to, że jeżeli jest to zawsze prawdziwe, to o wizę w Polsce wystąpić będę mógł dopiero w maju. A co jeśli przyznawanie wizy się przedłuży (a dziś słyszałem od znajomego, że może)???
No nic to, napisałem przed chwilą do ambasady, a jak będzie trzeba to jeszcze będę do nich dzwonić w przyszłym tygodniu. Może jednak da się wystawić wizę na późniejszy termin.
Chcę się jeszcze podzielić jedna ciekawostką z dnia dzisiejszego. Otóż chciałem kupić bilety na linii lotniczej Jejuair (o jeju!). Bilety nie są drogie. Za bilety z Seulu do Qingdao i z powrotem(ten drugi na potrzeby wyrobienia wizy) zapłaciłbym poniżej 400 złotych. Jednak strona ta wymaga, do zakupu biletu, użycia przeglądarki Internet Explorer !!! Ech no i co ja linuxowec miałem zrobić? Na razie nie kupiłem. Nie będzie to dla mnie jakiś wielki problem, ale serio IE???
No to by było tyle na dzisiaj. Dzięki za uwagę (o ile ktokolwiek to czyta).



Komentarze

  1. ja przeczytałem ale nie miałem żadnych uwag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę. Wyślij skan dzienniczka na potwierdzenie.

      Usuń
  2. Siema Seba, kibicuje Ci i będę tu wpadał więc nie porzuć pisania : ))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Norwegia 2015 cz III (Trondheim, Bodø, Lofoty)

W piątek 3 lipca około 15:30 dotarłem do Trondheim. Zostałem wysadzony w samym centrum i teoretycznie mogłem pozwiedzać jeszcze tego samego dnia miasto, ale byłem potwornie zmęczony.

Szkocja 2017 VI - Fort William, Loch Lomond

12 ‎lipca 2017 opuściłem wyspę Skye. Dzięki autostopowi dostałem się pod zamek Eilean Donan. Do samego zamku nie wszedłem, ale widoki z zewnątrz wspaniałe. On 12 of July I left the Isle of Skye and hitchhiked to Dornie where the Eilean Donan castle is located. I didn’t enter the castle but the views from the outside were splendid. 

Norwegia 2015 cz IV (Tromsø, Alta i droga do Nordkapp)

To miał być już ostatni wpis z Norwegii, ale ze względu na ilość zdjęć i to, że to już mam przygotowane, postanowiłem go jednak rozbić na 2.